Pages

Dior Diorskin Nude Air


http://kadikbabik.pl/2015/02/dior-diorskin-nude-air.html
Prowadząc tego bloga dobrych kilka lat odkryłam jak przyjemne jest pisanie o kosmetykach. Do takiego stopnia, że z miesięcznym wyprzedzeniem rozplanowuje kalendarz z wpisami o nich :) Boję się, że dojdzie, kiedyś do tego, że kosmetyki zawładną tym miejscem. Dziś ogromne zaskoczenie i same pochwały posypią się na temat najnowszej serii Dior Nude Air. To będzie mój hit na nadchodzące lato, kiedy podkładem idealnym jest ten lekki i niewidoczny. 
KOSMETYKI/DIOR





Mój codzienny makijaż jest za każdym razem inny. Wszystko zależy od poprzedniego dnia, tygodnia czy trybu pracy. Czasami moja buzia wygląda na tak wypoczętą, że zbędne jest nakładanie wszelakich specyfików, ale bywają dni takie jak ostatnie, żeby nie powiedzieć jak ostatnie 2 miesiące, kiedy potrzebowałam mocnego makijażu i kamuflowania ogromnych cieni pod oczami i ukrywania zmęczenia. Dużo pracy odbiło się na kondycji mojej skóry.

Ten czas nareszcie dobiegł końca! Wtedy odłożyłam na bok mocny makijaż, ciężkie podkłady i chwyciłam za bardzo polecany podkład Dior Nude Air. Najnowszy podkład tej marki. Na co liczyłam? Na lekkość. Zupełnego przeciwieństwa moich ostatnich poczynań, chciałam w końcu zrzucić ze swojej twarzy cały ten ciężar i otulić się czymś delikatnym i niewidocznym.


''Diorskin Nude Air innowacyjny podkład o właściwościach serum. Prekursor w dziedzinie naturalnie pięknej cery. Jego ultra-lekka konsystencja jest jak powiew świeżego, dobroczynnego powietrza dla naszej skóry. Sprawia, że cera staje się aksamitna, nieskazitelna oraz zyskuje naturalny blask.''

Podkład dostępny jest w 6 odcieniach. Ja Was nie zaskoczę, mój jest najjaśniejszy i to 010 IVORY. Ważnym, żeby nie powiedzieć najważniejszym aspektem dla mnie w podkładach jest pielęgnacja i  po takie podkłady sięgam najczęściej. Te z naciskiem na pielęgnacje, nie tylko maskowanie i krycie. Tutaj w pięknej matowej butelce ukryty mamy podkład nakładany przy pomocy pipetki. Kilka kropli wypuszczam na nadgarstek, następnie nanoszę go na twarz przy pomocy pędzla i ruchach przypominających stemplowanie. Lekka i dość  płynna postać tego podkładu delikatnie kryje i wyrównuje koloryt. Sama aplikacja przy pomocy pipetki jest niezwykle wygodna i praktyczna. Kryje z naturalnym efektem jednak spore zaczerwienienia także skutecznie się pod nim chowają.

Największym atutem Dior Nude Air jest uczucie, jakbyśmy nie miały zupełnie nic na twarzy. Ta lekkość jest ideałem na każdy poranek. 

Jeśli jeszcze Was nie przekonałam, że to ideał to mam kolejny atut. Uwielbiam pachnące produkty i tak jak palety BIKORA zachwycają zapachem tak ten podkład jest przepełniony czymś cudownie pachnącym, szkoda, że to nie Miss Dior, ale może się tego doczekamy :)





Do pełni szczęścia brakuje już tylko kilku ruchów pędzlem. Tu z pomocą przychodzi do nas puder w kompakcie Dior Nude Air Pudre Compact w kolorze 020  LIGHT BEIGE. Zamknięty w przepięknym srebrnym puzderku z lusterkiem. W komplecie dostajemy również coś niesamowitego - pędzel. Uwierzcie mi to niezwykły pędzel. Miałam wiele pędzli kabuki, jednak przy tym zaczyna się poezja, a sam aspekt nakładania staje się ulubionym elementem makijażu. Śmiem twierdzić, że warto kupić ten puder nawet dla samego pędzla. Ale to już trywialne myślenie, bo oba produkty pięknie się uzupełniają i tworzą zgrany duet.  Pędzelek jest mały, doskonale docięty z miękkiego włosia.  Równomiernie nakłada puder na naszą twarz i daje efekt matowienia. Sama konsystencja pudru jest dość miałka, jednak nie zauważyłam nadmiernego obsypywania.

 ''Diorskin Nude Air Powder imponująco lekkie pudry w kompakcie zapewniające cerze długotrwały, naturalnie świeży i promienny wygląd. Idealnie wykończą makijaż oraz uchronią skórę przed zanieczyszczeniami.''


Puder występuje w 3 odcieniach: 010 Ivoire/Ivory, 020 Beige Clair/Light Beige, 030 Beige Moyen/Medium Beige.




Ostatnim punktem w moim makijażu jest konturowanie. To wykonuję już przy pomocy Diorskin Nude Air Tan Powder w odcieniu 002. To piękny odcień brązu ze złotymi drobinkami, które sprawiają, że nasza buzia wygląda jak po kąpieli słonecznej. Ten efekt szczególnie przyda mi się latem, ponieważ od słońca trzymam się z daleka i jedyny efekt muśnięcia słońcem wykonuje przy pomocy bronzerów i rozświetlaczy.


 ''Diorskin Nude Air Tan Powder puder brązujący o ciepłym, naturalnym odcieniu ,pozwala skórze oddychać i kontynuować piękno oraz zdrowy blask skóry muśniętej słońcem. Wybierz idealny odcień opalenizny satynowy lub matowy. Specjalnie zaprojektowany mini pędzel zapewnia łatwą aplikację oraz regularne krycie.''


Diorskin Nude Air Tan Powder występuje w 6 odcieniach i w sezonie letnim można szaleć z podkreślaniem opalenizny, albo tak jak ja nadawać ją przy pomocy tego kosmetyku. To zdecydowanie lepsze i zdrowsze rozwiązanie dla naszej skóry. W zestawie mamy również ten wspomniany wcześniej pędzelek kabuki. Można nim idealnie wykonturować twarz. Pięknie rozciera puder bronzujący nie zostawiając ciemnych smug .






Na zdjęciach powyżej odcienie są nieco podobne, dlatego postanowiłam zestawić je obok siebie tak abyście zobaczyły jak duża różnica jest między nimi. Puder Dior Nude Air Pudre Compact w kolorze 020  LIGHT BEIGE wygląda pięknie blado, a Diorskin Nude Air Tan Powder w odcieniu 002 ociepla naszego bladziocha. Idealnie te dwa odcienie się uzupełniają na naszej buzi.





Na sam koniec zostawiłam coś przyjemnego, uroczego i absolutnie skutecznego. Puder sypki wykończeniowy  Diorskin Nude Air Loose Powder w kolorze 020. Ciepły odcień, zamknięty w pięknej puderniczce z gąbeczką. Nakłada się go doskonale, od razu uzyskując piękny efekt. Buzia jest zmatowiona, a dla fanek wszelakich minerałków będzie to produkt doskonały. Ja jednak wolę wszelakie pudry wykończeniowe w tej prasowanej formie, ponieważ łatwiej mi go spakować do torebki, kiedy wiem, że będę od rana do późnego wieczora poza domem i mogę swobodnie poprawiać efekt. Jednak ten model będzie doskonały do domu, aby zdobił toaletkę i cieszył nas co rano. Nakładałam go aplikatorem dołączonym do pudru, jajeczkiem beauty blender i dużym pędzlem kabuki. Najlepiej sprawdza się pędzel kabuki, tworzy taka delikatną mgiełkę na naszej twarzy. Jajeczko beauty blender nakłada za dużo i efekt już mnie tak nie cieszy, bo przypomnę, uwielbiam naturalny wygląd skóry. Gąbeczka dołączona do pudru jest dla mnie za duża i nie wygodnie mi się z nią współpracuje. Zatem pędzel wygrywa w tym duecie.  Puder mamy dostępny w 4 odcieniach. Poza moim kolorem uśmiecham się jeszcze do 012 ROSE / PINK bo jest cudowny!


''Diorskin Nude Air Loose Powder imponująco lekki puder sypki zapewniający cerze długotrwały, naturalnie świeży i promienny wygląd. Idealnie wykończy makijaż oraz uchroni skórę przed zanieczyszczeniami. Odcień pudru idealnie dopasowuje się do naturalnego kolorytu skóry.''






Na sam koniec mogę tylko podsumować, że podkład  Dior Nude Air jest doskonały. Nie obciąża, nie nadaje efektu maski i moim zdaniem to fajny produkt na WIOSNĘ/LATO.

Cała reszta już niestety nie mogła zebrać takich pochwał,  bo podkład przyćmił wszystko co mieści się na mojej toaletce i ostatnio mocno go faworyzuje. Jednak bardzo polecam dopełnić efekt podkładu Nude Air pudrem prasowanym i nadać słonecznego efektu przy pomocy bronzera. Doskonała seria. Jestem pewna, że będziecie zachwycone.


12 komentarzy:

  1. JuicyBeige10:02

    Absolutnie wszystko z tej serii mam ochotę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Unknown10:17

    super kosmetyki :) baardzo bym je chciała mieć w swoim zaopatrzeniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Unknown14:41

    Cudne zdjęcia robisz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachęciłaś mnie, chciałabym je mieć ;)
    Pozdrawiam
    Marcelka Fashion
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. bym się czuła jak królowa używając ich ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne opakowania a zawartość kusi strasznie. Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Katsuumi14:29

    Ale i wyglądają pięknie, wizualnie prezentują się fantastyczne ;) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zachwycają samym opakowaniem! Ach, takie kosmetyki poprawiają nastrój przy porannych czynnościach doprowadzania się do normalnego wyglądu ;d;d

    OdpowiedzUsuń
  9. Unknown12:50

    Piękne kosmetyki, jak i zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy11:43

    ciekawe kosmetyki

    zapraszam do mnie, skomentowałam i liczę na to samo http://iamemilias.tumblr.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy18:53

    Istne cuda! OdpowiedzUsuń

  12. Monika15:41

    Może jak kiedyś będziesz miała chwilę zrobisz zestawienie/porównanie różnych podkładów marki OdpowiedzUsuń

Instagram