Pages

YOU'RE MINE AND ONLY MINE


  
SWETER/CHOIES TOREBKA/YES WALKER SPODNIE/TUTAJ BALERINKI/VUBU OKULARY/LACE




 Jak to jest na swoim?

Jeśli kiedykolwiek poznacie kogoś, kogo pokochacie i będziecie wiedzieć, że to 'ta' albo 'ten' to zaczynajcie budować coś swojego. Związki w jakich ludzie systematycznie się kłócą albo sobie nie ufają to tylko toksyczne marnowanie czasu. Ucieczka na swoje to banał jeśli się kochacie i macie do tego solidne fundamenty. Szacunek i dużo wyrozumiałości to podstawa. My znamy się od wielu lat i dogadujemy się bez słów, a całą przeprowadzkę przeszliśmy bez ani jednego nieporozumienia czy fochów. Potrzeba jeszcze wsparcia rodziny, pomocy przyjaciół i odrobiny pocieszenia. Ot co same meble się nie wniosą na górę. My codziennie cieszymy się naszym domem coraz bardziej. Do takiego stopnia nam się spodobało, że będąc dłużej poza domem tęsknimy za naszymi 4 kątami. Czy gotowanie sprawia problem? Zupełnie nie. Przy dzisiejszych pomysłach jakie fundują nam media możemy gotować codziennie coś innego od klasycznych zup jarzynowych po wymyślne zapiekanki meksykańskie czy tarty przepełnione cudami. Do tego sprzątanie, jeśli systematycznie dba się o ład i skład to można żyć w sterylnych warunkach. Także zakochani uciekajcie na swoje. My wiedzieliśmy od początku, że tego chcemy. A teraz realizujemy krok po kroku nasz misterny plan :)  


Ps. Nie bójcie się odważnych kroków! Ja się bardzo bałam czy damy radę, czy podołamy tym wszystkim codziennym wyzwaniom. Dziś wiem, że nie miałam się czego bać :) Także jak ktoś ma jakieś wątpliwości to pisać mi śmiało, będę odpowiadać jak to jest :) Jestem tu dziś po to, żeby rozwiewać wątpliwości :)



54 komentarze:

  1. mespeel22:12

    pokaż swoje nowe cztery kąty!
    masz świetne okulary Kadiczku :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stopniowo pokazujemy :)
      ale konkretnego wpisu jak mamy krok w krok w domu nie będzie,
      musimy też zachować swoja prywatność :))))

      Usuń
    2. Anonimowy17:46

      Bo macie jeden biały stolik i sofę z ikei, a reszta gowno. Dajesz na bloga i face wszystkie informacje ze swojego życia, a nagle wielka prywatność. Zenua

      Usuń
    3. Nie kryjemy tego, że mamy meble z IKEI, na ten temat juz się wypowiadałam :) Chodzi nam o zachowanie zupełnie innych aspektów naszego życia tylko dla siebie i o to dbamy :) Pokazujemy to co chcemy pokazać i nie wykraczamy poza grubą linię :)

      Usuń
  • Anonimowy22:20

    Inaczej to będzie wyglądać u każdego z osobna. Nie jestem osobą która przejmuje sie opiniami innych ale zdanie moich rodziców jest dla mnie dosyć ważne. Chciałabym ( tak samo jak mój chłopak ) za rok znaleźć się na swoi, zobaczyć jak to jest, czy bedzie ciągle tak samo jak jest do tej pory czyli cudownie :) Oni sobie tego nie wyobrażają że wtedy bede miec 21 lat będe mieszkać z chłopakiem pod jednym dachem.... Może to też mentalność..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wsparcie rodziców jest niesamowicie ważne w takich sytuacja, ja byłam chora kiedy był okres malowania i noszenia mebli i gdyby nie rodzice pewnie przeprowadzilibyśmy sie tydzień później. Do tego nasi odwiedzaja nas i słyszymy systematycznie, że każda para powinna tak zaczynać jak my :) Jesli rodzice sie sprzeciwiają to nie mozna ich słuchać, bo wielu po prostu sie strasznie boi o to, że sobie nie poradzicie, a jak pokażecie, że dacie rade to będą z was dumni :))) Trzeba przełamywac bariery :) A takie pójście na swoje to takie niepotrzebne lęki. Miałam to i wiem jak to jest, ale nic sie nie sprawdziło i Bartek chodzi mi tu i mówi 'na szczęście nic czego się bałaś się nie sprawdziło' :) Wiec głowa do góry i robić swoje :))))

      Usuń
    2. Anonimowy19:45

      mieszkam z moim chłopakiem odkąd mieliśmy 18 lat (teraz mamy 25) i z roku na rok jest tylko coraz lepiej, naprawdę wspaniale:) natomiast znajomi którzy ostatnio zamieszkali razem - dopiero po ślubie nie odnajdują się dobrze w tej sytuacji
      także warto zrobić ten krok jak najszybciej, bo nic tak dobrze nie weryfikuje związku

      Usuń
    3. Masakra tak zamieszkać dopiero po ślubie!!! I co i czasem mega zaskoczenie!
      Lepiej wcześniej to zweryfikować, masz 100% racji :)

      Usuń
  • Unknown22:21

    mnie chłopak próbuje zaciągnąć do siebie, bo dostanie dom po rodzicach.. ale tu jest właśnie problem. chciałabym dzielić przestrzeń tylko z nim, eksperymentować w kuchni i urządzać się po swojemu, a w obecnej sytuacji jest to niemożliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z rodzicami mieszkac to nie jest dobry pomysł.... Nie ma swobody, ja czasem biegam po domu w samych majtkach i staniku bo szukam spodni jakie wczoraj gdzieś dałam, maluje sie w biegu, bałaganie co jakis czas i przy rodzicach nie mogłabym na to sobie pozwolic, nie ma wtedy swobody. Nie wspomne o innych rzeczach jak odwiedziny znajomych i np picie alkoholu. Rodzice nigdy nei spojrzą na to przychylnie :) A to przeciez normalne, że ludzie lubia kulturalnie sie napić :)

      Usuń
  • Anonimowy13:57

    Cudna stylizacja,i ten żółty kolor wprawia w dobry nastrój.Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  • Kinga14:23

    Gratuluję Wam i tego, że jesteście na swoim.
    Wielka szkoda, że nie każdemu może się to udać. My póki co mieszkamy z teściami na jednym piętrze, ale być może uda się za jakiś czas "uciec" na górę i choć w małym stopniu pobyć na swoim.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj życzę tego bardzo, bo teście mogą być wspaniali, ale nie ma nic lepszego niż żyć tylko we dwoje :)

      Usuń
    2. Kinga22:25

      Z teściem da się dogadać, ale teściowa... brrr jak z kawałów. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  • Anonimowy15:42

    Bez dwóch zdań na swoim jest najlepiej. Tylko czasami wszystko jest bardzo proste, nieraz nawet idealne, aż otworzy się oczy. I tu pojawiają się schody. Żyjemy w państwie, gdzie nie ułatwia się młodym osobom startu. Co więcej, niektórzy żyjąc już X lat w małżeństwie, mając rodziny, cały czas wynajmują mieszkania, płacąc za nie tyle, ile wynosiła by ich miesięczna rata kredytu, tylko cóż- nie mogą kredytu dostać. My planujemy intensywnie naszą najbliższą przyszłość. Od zawsze chcieliśmy mieć swój dom, już kilka lat temu mieliśmy ustalone wszystko. Tylko teraz, kiedy zbliża się to wielkimi krokami wiemy, że po prostu nas na to nie stać. Trzeba będzie zadowolić się mieszkaniem- o ile dostaniemy KREDYT. Niestety rzeczywistość weryfikuje wszystko. I miej człowieku DOM, zakładaj RODZINĘ i rodz DZIECI... trochę mnie to zaczyna przerażać :(

    yves

    OdpowiedzUsuń
  • Yasminella15:47

    Ale piękny żółciutki sweterek.

    OdpowiedzUsuń
  • Niika Blue16:23

    Tak idelanie wyglądasz w żółtym :**
    Buziaki ;*

    niikablog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  • kudels17:09

    ale Wam dobrze!:) i tak się trzymajcie razem już zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  • Karolina17:35

    super zdjęcia! świetnie wygląda sweterek na tym tle :)

    OdpowiedzUsuń
  • Anonimowy18:13

    nie jest łatwo, ale mimo wszystko warto. ja ze swoim chłopakiem mieszkam już od jakiegoś czasu i na początku było nam bardzo ciężko ze sobą wytrzymać. ja lubię mieć porządek a facet jak to facet nie zwraca uwagi na to, co dzieje się wokół niego. zaczęłam trochę odpuszczać, uspokajać (wybuchowa jestem :)) i wyluzowałam. a np. dziś do tegorocznych Świąt Wielkanocnych bardzo dużo w naszym mieszkaniu zrobiliśmy razem, sprzątaliśmy cały dzień :)) zmęczeni, ale szczęśliwi. spokój i trochę luzu to dobry sposób na nie kłócenie się. życzę powodzenia, oby codziennie na Waszych twarzach widniały uśmiechy.
    ps. a nawet jak się pokłócicie to jak Papież powiedział ''kłóćcie się, ale nie kończcie dnia bez zgody''.
    Natalia.

    OdpowiedzUsuń
  • Anonimowy18:18

    Jaki z Ciebie słodki kurczaczek :*

    Święte i piękne słowa w tym poście OdpowiedzUsuń

  • Magda19:21

    Do twarzy Ci w żółtym :)

    OdpowiedzUsuń
  • exality19:24

    jak tu żółto! pięknie! aj zazdroszczę Ci już mieszkanka z ukochanym, ja niestety jestem jeszcze za młoda na taki duży krok, ale drugą połówkę już mam i razem w końcu dojdziemy do takiego etapu na jakim jesteście Wy :))

    OdpowiedzUsuń
  • Unknown21:00

    Super wyglądasz :) i naprawdę zazdroszczę Ci, że możesz zamieszkać ze swoim chłopakiem ;) Ja niestety nie mam takiej możliwości... i życzę.. żeby się Wam tak do końca układało jak teraz :)

    Wiem, że lubisz różne fajne rzeczy więc zapraszam Cię na http://www.butterflyonline.pl myślę, że Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  • Najpierw sam zestaw, taki ładny, słoneczny :) Kolor sweterka śliczny :)
    A co do "swojego", niesamowicie Wam zazdroszczę. Jesteśmy z Jackiem ze sobą od ponad roku i ani razu się nie pokłóciliśmy, jak mamy jakieś nieporozumienie czy się w czymś nie zgadzamy, to od razu to rozwiązujemy, unikając jakiś niepotrzebnych foszków, kłótni itp. Marzymy o zamieszkaniu razem, jednak niezbędny jest do tego stały dochód, który jak na razie jest połowiczny i do tego zbyt mały :) Czekam na Twoje dalsze relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  • Unknown21:16

    My z T. uzupełniamy się idealnie - on jest pedantem więc sprząta, za to ja jestem lepszym logistykiem i świetną kucharką więc dbam o to, żeby w domu ZAWSZE było WSZYSTKO, a na stole codziennie stało coś pysznego :)

    OdpowiedzUsuń
  • Keeeejt22:05

    ale się wpasowałaś w tło! :D
    Pięknie Wam razem. Przyjemnie się to czyta :). Cieszcie się miłością! W moim związku też nie ma żadnych fochów. Najważniejszy jest szacunek do siebie, przyjaźń i miłość. Już się nie mogę doczekać aż tak jak Ty będę mogła się pochwalić, że mieszkam z ukochanym. Z całą pewnością będzie wspaniale :).

    OdpowiedzUsuń
  • Anonimowy00:01

    wynajmujecie czy kupiliście to mieszkanie? :)
    czekam na jakieś odsłony waszych 4kątów;]

    OdpowiedzUsuń
  • Świetny sweter. Gratuluję "nowej drogi życia" :) i życzę Wam wszystkiego naj :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  • jaaakie cudowne zdjęcia, a Ty niczym kameleonik w tej forsycji :>
    haha uwielbiam OdpowiedzUsuń

  • Anonimowy22:05

    rewelacyjnie wyglądasz w żóltym, pozdrawiam :) http://drozdzikz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Instagram