Pages

I think the world is sold



Jestem mięczakiem. Tak tak, śmieją się ze mnie, że chyba nie ssak ze mnie, a mięczak. Bo niestety smutek opanowuje mnie dość często, zwłaszcza jak coś zgubię, a się do tego przywiązałam po bardzo trudny temat mojego małego chomika jaki jest u kresu sił i muszę się z nim od kilku dni żegnać. Płaczę za każdym razem jak widzę jak nie może chodzić i ciężko mu idzie przemieszczanie się po klatce. Zastrzyki nie pomogły, kilka wizyt u weterynarza potwierdziło, że to prawdziwy emeryt jak na chomika i jego droga się tu kończy. Dotarło do mnie, że zupełnie nie nadaję się do zwierząt. Mam tak miękkie serce, że widząc jeża jaki wchodzi na ulicę wiele razy ściągałam komin z szyi aby go owinąć i leciałam go ratować. Teraz jest kiepsko. Przywiązałam się do mojego zwierzaka, wszelakie zdjęcia cały czas przypominają mi o nim i mimo, że doskonale wiem, że im szybciej odejdzie tym lepiej, bo mniej się tu będzie męczyć, to i tak poukładane mam tak w tej głowię, że chodzę i nie mogę znaleźć sobie miejsca. Teraz po prostu nie rozumiem jak można psa czy kota oddać do schroniska, albo przywiązać go do drzewa w lesie i zostawić zamiast doceniać i kochać zwierzaki  :(((



Jeśli chodzi o stylizacje to torebka ze smutna miną pieska idealnie w temacie. Do tego asymetryczne szpilki jakie są chyba moimi najniższymi szpilkami i największym okazem wygody. Do tego najzwyklejsza koszulka i spodenki. Na te upały zdecydowanie preferuję takie lekkie sety.





95 komentarzy:

  1. smutno mi razem z Tobą z powodu Twojego chomika ;

    btw. pięknie wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mały zwierzaczek jest teraz w niebie :***

      Usuń
  • modenfer19:24

    Kadiczku kochany, jestem z Tobą myślami...! I rozumiem Cię w stu procentach, niestety... Przez lata miałam psy, myszy, chomiki, szczury, myszoskoczki... I za każdym razem strata tak okropnie bolała, że już od lat nie chcę zwierzaków, nie nadaję się do tego :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś no ja też się nie nadaję, już nie kupię zwierzaka... Polecali mi w domu żółwia bo by mnie przeżył...

      Usuń
  • Współczuję, też kiedyś miałam takie smutne chwile z moim królikiem- emerytem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuurdeeee moje wcześniejsze 2 chomiki umarły totalnie nagle ;/// a teraz tego tak rozpieściłam, dawałam mu 'za dobre jedzienie', byłam 'za troskliwa' i ma tak mało siły, a jeszcze jest w stanie się z tym zmagać bo był dobrze odżywiony ;( 2 dni temu pojechałam na zastrzyk ze sterydami do weterynarza i to też może go trzymać. Mam nadzieje, że lada dzień mu przestanie bić serduszko bo tylko się męczy :(((((

      Usuń
  • Unknown19:30

    ja całe szczęście nie straciłam jeszcze zwierzątka, ale o mały włos moja sunia by nie umarła. Kleszcz zaraził ją boreliozą i wtedy tak strasznie cierpiała. Gdybym nie pojechała z nią do weterynarza, to pewnie teraz jej by nie było :(
    straszliwie smutno mi się teraz zrobiło ;/
    a tak wygląda Daisy : https://www.facebook.com/photo.php?fbid=353710001406082&set=pb.100003012551216.-2207520000.1375291740.&type=3&src=https%3A%2F%2Ffbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net%2Fhphotos-ak-ash4%2F483825_353710001406082_1272418472_n.jpg&size=960%2C577

    śliczny zestaw.
    anonimestyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojejku!!!! biedna Daisy!!!!

      Usuń
  • Anonimowy19:47

    Kurcze nadajesz się do zwierząt kochana!:* Masz serce po prostu, a nie bryłę lodu, tak jak niektóre osoby. Mi niedawno odeszła złota rybka;((( i na razie nie kupię rybki, bo zwierzątka nie zastąpi inne zwierzątko-.- trzymaj się
    Śliczna stylizacja OdpowiedzUsuń

    Odpowiedzi
    1. no właśnie ja też nie kupiłam nowego chomika bo tamten był jedyny :(((( dobrze mówisz z tym zastąpienie, nie da sie tak :((((

      Usuń
Dodaj komentarz

Instagram